Toczy się sprawa w sądzie. Na kolejnego świadka zostaje wezwana sekretarka szefa: młoda, urocza blondynka. – Czy wie Pani, co panią czeka za składanie fałszywych zeznań?? – pyta sędzia po przesłuchaniu kobiety. – Tak! – odpowiada z uśmiechem dziewczyna. – Szef mi coś wspominał o 10 tysiącach dolarów i futrze z norek.