Pewien mężczyzna przyszedł na policję i nalegał na rozmowę z włamywaczem, który dzień wcześniej obrabował jego dom. – Ależ my doskonale sobie z nim dajemy radę, już wskazał miejsce ukrycia łupu – powstrzymuje go policjant – Ale nie o to mi chodzi… ja tylko chcę go zapytać jak on wszedł do mojego domu nie budząc mojej żony… mnie się to nie udało ani razu w ciągu 25 lat…