W nocy kobieta z latarką wypada z krzykiem z lasu prosto na mężczyznę. Ten pyta: – Co się stało? – Byłam w lesie, usłyszałam hałas, świecę latarką i nagle ktoś krzyczał NIEDŹWIEDŹ, to zaczęłam uciekać. – Proszę pani, tutaj nie ma niedźwiedzi, chodźmy zobaczyć. Wracają to lasu, świecą po krzakach i nagle słyszą: – Nie świeć! Sram.