Przejdź do treści

Zenek wraca do domu z podbitymi oczami, małżonka przestraszona pyta:
– A co ci się stało, człowieku?
– Nigdy nie rozumiałem kobiet – westchnął ciężko – wyjeżdzałem schodami ruchomymi z metra i stanąłem za taką młodą panią w krótkiej spódniczce. W pewnej chwili zauważyłem, że materiał wpił się jej między pośladki, więc sięgnąłem ręką i go wyciągnąłem. Wtedy ta kobitka odwróciła się i zasoliła mi z całej siły pod oko.
– Całkiem normalne z jej strony. – stwierdziła żona A drugie ślepie?
– Ano, doszedłem do wniosku, że początkowy stan rzeczy odpowiadał tej pani, więc zwyczajnie wepchnąłem kawałek spódniczki tam gdzie był…

Podziel się żartem: